Kolejne dni upłynęły na przygotowaniach i w końcu na ostatecznym malowaniu. Czas ucieka jak niekończąca się rzeka. W niedalekiej przyszłości kolejny ciąg prac. Całość zapowiada się naprawdę fajnie, kolor najlepiej wygląda w naturalnym słońcu mieni się odcieniami błękitu. Szkoda, że skończyło mi się wolne, bo jeszcze kilka dni i piecyk grałby w nowej skórze:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz