sobota, 1 lutego 2014

Przewody rozruchowe samodzielne wykonanie



       Drodzy czytelnicy żyjemy w czasach tandety i badziewia. Chińska taniość dotyka każdej dziedziny naszego życia. Ostatnio byłem świadkiem jak przewody rozruchowe z marketu rozpływają się w chwili rozruchu zostawiając klejącą maź na karoserii samochodu, w chmurach dymu odchodząc do krainy wiecznych łowów. Nauczony, więc doświadczeniem innych postanowiłem zadbać, o jakość i swoje bezpieczeństwo.
       Przewody rozruchowe wykonałem z przewodu 6AWG o średnicy 13,30mm2 i długości 2m każdy. Kupiłem cztery krokodylki (5zł/szt.) i zabrałem się do pracy. Końcówki przewodów odizolowałem nożykiem i zacisnąłem na nich oczkowe aluminiowe wsuwki, zaizolowałem końce taśmą izolacyjną o odpowiednich kolorach. Dla lepszego przewodnictwa jak również zabezpieczenia gwintów śrubek przed korozją (gdyż użyłem starych nakrętek) użyłem smaru miedziowego, który przewodzi prąd elektryczny i zabezpiecza powierzchnie styków przed utlenianiem. Całość z uwagi na wykorzystanie jak największej ilości elementów, jakie miałem kosztowała mnie 20zł. Nie izolowałem krokodylków, gdyż jest to dla mnie zbędne, jeśli jednak ktoś chce tak zrobić to polecam nasunięcie koszulek termokurczliwych i ogrzanie ich w płomieniu zapalniczki lub gorącym powietrzem opalarki. Otrzyma się w ten sposób idealnie dopasowaną do powierzchni izolację.
       Podsumowując uważam, że każdy, kto ma samochód i smykałkę majsterkowicza powinien wykonać takie przewody gdyż poleganie na fabrycznych - marketowych częściach może okazać się wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Kto ceni, jakość na pewno nie zawiedzie się na samodzielnie wykonanych przewodach rozruchowych w chwili, gdy będą potrzebne.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz